wybory

Skoro Andrzej nalega, to coś napiszę Wink

Wybrany został Kaczyński, tak więc miało być. Nie ma sensu zastanawiać się co by było, gdyby prezydentem został Tusk, bo nim nie jest. Trzeba się pogodzić z faktem, bo i tak go nie zmienimy. Jak będzie to się okaże.

To żeś napisała... Razz

To jest to co napisałem na początku, wyboru nie zmienimy, ale chcemy tutaj zastanowić się nad tym, jakie cechy mają obecne partie i ludzie, a zwłaszcza PiS i PO, m. in. po to, że w następnych wyborach bierzemy udział...

Jak myślicie, dojdzie do kolejnych wyborów czy też nie? Bo wiele wskazuje na to, że Polacy znów będą musieli ruszyć do urn. Z jednej strony to może i dobrze, bo na scenie politycznej nic się nie dzieje od początku obecnej kadencji, lecz z drugiej... czy to naprawdę może coś zmienić? Powoli przestaję w to wierzyć.

Raczej zmieniłoby się niewiele, bo wygląda na to, że PO i PiS znowu zdobyłyby podobną ilość głosów. Nie wiem, czy dojdzie do wyborów, ale po podpisaniu tzw. paktu stabilizacyjnego zostały one na jakiś czas odroczone. Nie podoba mi się bratanie PiSu z LPRem (ooostatecznie to mógłbym jeszcze znieść) i Samoobroną (niedobrze...), jednak dzięki temu może chociaż kilka spraw uda się uporządkować... Wygłoszę niepopularną opinię, ale w sporze PiS vs. PO raczej stoję po stronie PiSu. A teraz, gdy obie partie nie będą już usiłowały stworzyć koalicji, chwilowo zapanuje spokój...

Nie zgodzę się, że na scenie politycznej nic się nie dzieje. Akurat tam dzieje się wiele, za to kiepsko jest z działalnością... Cóż, wyborów pewnie nie będzie, bo w tej chwili pojawiają się sondaże, gdzie PiS ma mniejsze poparcie od PO. Nie wiem na ile ta tendencja jest utrwalona, natomiast póki co nie sądzę, aby PiS ryzykował.

Pisząc, że niewiele się dzieje miałem na myśli działania mające na celu pchnięcie Polski naprzód w rozwoju, a nie gierki politycznie, z których nic nie wynika. Patrząc na obecną sytuację czeka nas nie chwilowy spokój, tylko kontynuacja zastoju politycznego. A najgorsze co mogłoby się stać to koalicja z Samoobroną. Jeśli to nastąpi to niech Bóg ma w opiece nasz nieszczęsny kraj.

Szczerze? Wcale nie uważam, że jest to najgorsza rzecz, jaka nasz kraj może spotkać. Ba, jeśli to przyczyni się do upadku PiS, a samej Polsce zaszkodzi w niewielkim stopniu, to może i dobrze. Ale zdziwiłbym się, gdyby PiS upadło. Ma zbyt dobrego mistrza szachów jako prezesa, który traktuje politykę i wybory jak grę. Ale może mu się nie uda i społeczeństwo pozbawi go władzy. Ale na zawsze, a nie na 4 lata.

"uważam" pisze się przez "ż" a nie "rz". Zadam pytanie - czy wy naprawdę myślicie, że gdyby PO wygrała wybory (a raczej zdobyła tyle procent, ile zdobył PiS, a PiS tyle, ile zdobyła PO), to sytuacja w państwie wyglądałaby inaczej? Też by miało miejsce poszukiwanie większości w parlamencie za wszelką cenę (inaczej się po prostu nie da)

Sorry za błąd. Nigdy nie miałem problemów z ortografią, ale matex robi swoje Razz

Wtedy na jesieni? Sądzę, że owszem, byłyby rozmowy itp, ale wyglądałyby one zupełnie inaczej. Myślę, że może nawet zostałby stworzony rząd POPiS (chyba że jednak PiS by się zaparł, żeby nie rządzić, czego wykluczyć nie można). A więc - sytuacja byłaby inna, zdecydowanie

Platforma to nie PiS. Nie wiem jak wyglądałyby ich rządy, ale jestem pewien, że nie wyczynialiby takich rzeczy jak PiS. Spójrzmy prawdzie w oczy - triumwirat LPR, Samoobrona, PiS nie tylko hamuje Polskę w rozwoju, ale wręcz stanowi dla niej zagrożenie. Tymbardziej, że dołącza do nich Rydzyk. PiS walczy tylko i wyłącznie o własne stołki i próbuje ratować swoją dramatyczną sytuację. A przecież przed wyborami zapewniali, że mogą zawrzeć koalicję jedynie z PO...

Beleg napisał:

Platforma to nie PiS. Nie wiem jak wyglądałyby ich rządy, ale jestem pewien, że nie wyczynialiby takich rzeczy jak PiS.

A ja tego właśnie nie jestem pewien. Gdyby PiS nie zgodził się na stworzenie koalicji, musieliby znaleźć większość w inny sposób. Nie żebym był fanem Samoobrony, LPR, Rydzyka itp, Boże chroń, ale krytykując z góry pomysł umowy między wymienionym ugrupowaniami a PiSem w bardzo prosty sposób zbierają sobie wyborców... A nie możemy mieć według mnie pewności, że nie zachowaliby się tak samo

Aha... Moim zdaniem stworzenie rzeczonego triumwiratu (chociaż ja bym tego tak nie nazwał, bo to nawet nie jest formalna koalicja) nie jest zagrożeniem dla Polski, gdyż z tego, co zdążyłem zauważyć, LPR i Samoobrona nie będą miały zbyt wielkiego udziału w rządach poza przeprowadzaniem przez sejm ustaw zaproponowanych przez PiS.

Jeszcze jedno... "triumwirat" nie hamuje rozwoju Polski. Takie opinie będziemy mogli wygłaszać dopiero, gdy minie trochę czasu i zobaczymy, jak to wszystko funkcjonuje. Teraz możemy powiedzieć ewentualnie, że "pewnie będzie hamował". A takie krytykowanie wszystkiego zanim wogóle to coś wejdzie w życie jest cechą, której nie lubię u polityków z PO

Zatem poczekajmy, myślę że efekty działań naszego szanownego, zjednoczonego już rządu będą za jakiś czas widoczne. Niestety nie chce mi się wierzyć, że będzie lepiej niż w tej chwili.

PiS jest partią skuteczną. Potrafi tak zadziałać, żeby mieć poparcie wyborców, a także stworzyć bezwzględną większość. Tyle tylko, że robi to sposobami, których do demokratycznych bym nie zaliczył. Chociażby ostatnia sprawa z orędziem prezydenta. Przecież to był straszak na LPR i Samoobronę. I udało im się, bardzo skutecznie, tylko czy to nadal jest demokracja?
Poza tym filozofia rządzenia, czystki, sprawa komisji kodyfikacyjnej i bzdur wypowiadanych przez min. Ziobrę... Szkoda gadać...
Ten cały kaczyzm się kiedyś skończy, może za 4, może 8 lat... Ale stracony czas, krzywdy ludzkie spowodowane pomówieniami... Tego się boję