Wakacje

oj.. niech żyją WAKACJE... Laughing

9.07 to, o ile się nie mylę sobota a nie niedziela. Tylko nie mów , że sie czepiam Razz

Oczywiście słusznie mówisz Razz

Wyjeżdżam w niedzielę, ale 10.07 Razz

Moim zdaniem tegoroczne wakacje sa beznadziejne... Confused

A moim zdaniem dopiero się zaczęły i nawet nie zdążyliśmy ich zasmakować. Ja na przykład do tej pory jeszcze nigdzie nie wyjechałem i mam wielką ochotę wyrwać się z Warszawy. Pomyśleć, że już za kilka dni będę sobie siedział nad jeziorem i brzdąkał na gitarze. Ech....

A mi jakoś Warszawa nie przeszkadza. Chociaż z chęcią jadę nad morze Very Happy

niema wogóle fajnych imprez , melanżów.. nic Evil or Very Mad

oj tam, nie narzekaj Razz

Jutro z samego rana wyjeżdżam na obóz żeglarski. Wrócę dopiero (juz?) za dwa tygodnie, mam nadzieję, z patentem żeglarskim. Do zobaczenia i miłego odpoczynku.

Ja już wiem na 100 % co będę robić ... Na cały lipiec przyjechała do mnie moja siostra cioteczna więc szlajamy się po Warszawie. W sierpniu jadę do niej (do Świdnicy k.Wrocławia) tam też mam babcię i stamtąd 11 sierpnia jadę na obóz do Poronina k.Zakopanego , a wracam 21.
Miłych wakacji Very Happy

Właśnie wróciłm znad morza. Po prostu bomba! Miałem tydzień pięknego słoneczka, poopalałem się i w ogóle git, a potem tydzień sterczałem tam, jak prawie cały czas padał deszcz... A za 4 dni jadę na obóz, na ponad miesiąc, do końca wakacji Smile

Ja miałem dokładnie taką samą pogodę na żaglach. Przez pierwszy tydzień smażyliśmy się na słońcu, natomiast cały drugi padało. Co ciekawe największa ulewa była w dniu egzaminu (na patent), a konkretnie podczas egzaminu praktycznego, na łódce. Miałem mokre nawet ubranie pod sztormiakiem.

A teraz, trututu, fanfary i inne [cenzura]ółki, OGŁASZAM!!
Mianowicie, jeśli kogoś w ogóle to interesuje to jutro wyjeżdżam (śladem Asi Wink

) na obóz harcerski, no tyle, że zupełnie gdzie indziej i zupełnie z kim innym... Ale mniejsza o szczegóły. Ale jeśli ktoś chce znać jakieś szczegóły, mimo wszystko, to mogę jeszcze napisać, że wracam zdaje się 28.08, co daje 32 dni efektywnej i wykańczającej pracy z głupimi bachorami (kl.V, VI, I... Wink

) oraz pouczających i radosnych godzin w gronie raczej jednak starszym (choć oczywiście nie mówię, że najmłodsi zawsze są nie do zniesienia, ale jednak trochę pracy wymagają...).
I to chyba tyle. Nie wykluczam, że jutro jeszcze zdążę zajrzeć, ale to wcale nie jest pewne...
Na wszelki wypadek jednak pozdrawiam wszystkich i życzę miło spędzonego tego długiego, bądź co bądź, czasu. Smile

___________
Taa... o tej porze łatwo mi idzie pisanie długich głupot... Smile

Andrzej ogłosił, to teraz kolej na mnie.

OGŁASZAM MIESIĄC LIPIEC 2005 NAJLEPIEJ SPĘDZONYM MIESIĄCEM TEGO ROKU, A MOŻE I NAWET LAT KILKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kilka dni temu wróciłam z obozu harcerskiego i było suuuuuuuuuuuper!
Tego się wprost nie da opisać! Cudowni ludzie, cudowna atmosfera! Jak będziecie chcieli znać szczegóły to mogę prywatnie opowiedzieć i pokazać łącznie ok 100 zdjęć.

Tak się cieszę, że tam byłam! I Łucja też jest szczęśliwa Wink

I wogóle bardzo się cieszę, że zostałam harcerką, bo to super sprawa. Można się super realizować. Za rok też jadę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A ja właśnie wróciłam z miesięcznego maratonu super wyjazdów itp. Było extra!!! W sobote na weselu przetańczyłam całą noc (z krótkimi przerwami) i wróciłam do domu o 6 rano. Poprawiny też niczego sobie, chociaż się zmyłam w trakcie. A wcześniej na wyjazdach poznałąm super ludzi, pochodziłąm po górach i duuużo grałam na gitarze. A za rok może się z Asią na obóz wybiorę, kto wie...