Karykatury Mahometa...

... w prasie europejskiej, w tym także polskiej. No właśnie. Co o tym myślicie? Gdzie jest granica tzw. "wolności słowa"? Ja szczerze się przyznam, że mój stosunek do muzułmanów można określić jako niezbyt przyjazny, ale w tym momencie całkowicie rozumiem oburzenie świata islamskiego na to, co zostało opublikowane w poczytnych europejskich gazetach. Może podpalanie ambasad nie jest najlepszym rozwiązaniem szczególnie, że media w Europie zazwyczaj nie są już powiązane z władzami państwowymi, ale zastanówmy się, jak zachowaliby się katolicy, gdyby w krajach arabskich zaczęto drukować karykatury Jezusa...

Duży minus dla "Rzeczpospolitej" za niepotrzebne przyłączenie się do tej dziwnej akcji.

Moim zdaniem jest to po prostu kompromitacja dla Rzeczypospolitej. Zarówno gazety, jak i (niestety) państwa. Nie dziwię się złości muzułmanów, w końcu to największa obraza dla nich. Żałuję, że przez głupotę paru dziennikarzy dołączyliśmy do kilku innych, równie nieodpowiedzialnych państw. To tak jakby wsadzić rękę do gniazda os. Po co nam to było?

Cóż, ja bym nejchętniej najpierw te karykatury zobaczył, ale generalnie zgadzam się z Kubą Smile